Pakując się na reportaż ślubny u Moniki i Marcina wiedziałem, że na weselu w brzeskiej Tawernie spotkam się ze starymi znajomymi z Zespołu Flash. Zupełnie jednak nie spodziewałem się, że lata temu obiektyw w obiektyw fotografowałem eventy w mieście z… Tatą Panny Młodej 🙂
Po przygotowaniach błogosławieństwie razem z Młodą Parą i rodzicami udaliśmy się do kościoła pw. Zbawiciela przy Parku Łokietka we Włocławku. W ostatnich latach jest to na pewno jeden z najpopularniejszych kościołów w których przychodzi mi fotografować – nie tylko śluby, ale również komunie czy chrzciny. Tak bardzo bym chciał, żeby w przyszłym sezonie pojawiło się tam jakieś dodatkowe oświetlenie… 😉 Podczas rozmowy z ks. Marcinem na zakrystii przed mszą okazało się, że to będzie jego ostatni ślub w parafii przed przenosinami w nowe miejsce!
Po ceremonii ślubnej szybko przemieściliśmy się do popularnej Tawerny w Brześciu Kujawskim, gdzie na dużej, wyremontowanej podczas pandemii sali miało odbyć się wesele. Specyficzny układ wewnątrz obiektu pozwala na dość wygodne ustawienie lamp błyskowych na statywach do strobingu. Od tego sezonu do zestawu oświetleniowego dołożyłem jeszcze światło wypełniające, i to był strzał w 10. – zdjęcia tylko nieznacznie tracą na głębi, a znacznie zwiększa się ilość kadrów z poprawnie doświetlonym środkiem. Oczywiście przy robieniu zdjęć dochodzi konieczność kontrolowania dodatkowej lampy (moc, kąty padania, rozproszenie), ale patrząc po efektach widzę, że warto iść tą drogą. Samo wesele świetnie nakręcane przez Magdę z zespołu Flash poszło pięknie – momentami na niemałym parkiecie było naprawdę ciasno!
Na sesję plenerową po raz pierwszy (i jak się później okazało nie ostatni) w tym sezonie pojechałem z Młodą Parą do Pałacu Romantycznego w Turznie. Zresztą, co będę pisał więcej – zobaczcie sami jak było!